|
Bogu niech będą dzięki, a ludu chwała za świadectwo wiary przodków...
Sto lat temu, po ukazie wolnościowym Mikołaja II, katolicy nie zmarnowali szansy, a szybko wzięli się do roboty i powstały wspaniałe kościoły, pamiątki trwania w wierze naszych przodków. Za te lata świątynie miewały i dobre, i okrutne czasy. Nie wiem jakich było więcej. A więc w nich zachowała się również cząstka naszej walki o Boga, naszej Jemu wierności i wytrwałości. Obchodzone obecnie jubieliusze stulecia są swego rodzaju podsumowanie tego, co minęło i możliwością postawienia zadań na przyszłość.
29 czerwca, w uroczystość św. Apostołów Piotra i Pawła, najpiękniejszy kościół Ziemi Lidzkiej, neogotycka świątynia w Starych Wasiliszkach świętowała setną rocznicę konsekracji. Święto Świętych Apostołów Piotra i Pawła w tej parafii zawsze jest obchodzone uroczyście. W tym roku tego dnia w doroczny odpust swych Patronów lud boży składał dziękczynienie za jubileusz stulecia konsekracji swojej świątyni. Przewodniczył Mszy św. odpustowej Pasterz Diecezji Grodzieńskiej ks. bp Aleksander Kaszkiewicz, który wygłosił okolicznościowe kazanie. Licznie przybyli księża z dekanatu szczuczyńskiego z ks. Stanisławem Pytelem, dziekanem na czele, kapłani pochodzący z tych terenów, jak np. ks. Gienadij Kucharewicz, michalita pracujący w Mińsku.
Co roku mieści świątynia wiernych z bliższych i dalszych miejscowości, jest to święto nie tylko dla parafian, ale i dla całej diecezji. Wspomnienia niektórych wiernych mówią o tym, że co roku kropi deszcz, uważa się to za znak Błogosławieństwa Bożego. W tym roku nie było inaczej. Deszcz, który rozpadał się pod koniec Mszy św. i uniemożliwił odbycie procesji Eucharystycznej wokół kościoła nie zmącił jednak niezwykle uroczystego charakteru tegorocznego odpustu w Starych Wasiliszkach.
Wieś Wasiliszki Stare znana jest od XV wieku. W 1489 roku na rozkaz księcia Wielkiego Księstwa Litewskiego i Korony Polskiej Kazimierza Jagiellończyka był wybudowany drewniany kościół św. apostołów Piotra i Pawła (odnowiony w 1540 na środki Bony Sforza). Wieś w powiecie Lidzkim. Od 1844 r. liczyła 11 dworów, 106 mieszkańców, a w 1885 - 17 dworów i 105 mieszkańców. W 1903 r. został wybudowany na miejscu kościoła drewnianego nowy kościół. Do realizacji przyjęto bardzo ambitny projekt, odpowiadający potrzebom wiernych i wyrażający ich wielkie oddanie wierze katolickiej: trzynawowy kościół w stylu neogotyku z czerwonej cegły (wg projektu polskiego architekty Konstantego Wojciechowskiego z 1897 r). Wybudowany kościół staraniem ks. Franciszka Sokołowskiego z ofiar i za pomocą parafian. O zaangażowaniu parafian niech świadczy fakt, że pomimo swego ogromu budowa kościoła od położenia fundamentów po przykrycie dachem trwała zaledwie 5 lat. Dwa kolejne lata posłużyły na wyposażenie wnętrza i 29 maja 1905 roku biskup wileński Edward Ropp dokonał uroczystej konsekracji świątyni.
Prace w kościele były kontynuowane nadal: postanowiono w okna wprawić witraże, a ściany kościoła pokryć malowidłami. Artystą był malarz W. Leszczyński, który w 1914 r. pozostawił swój podpis na jednym z obrazów w prezbiterium. Niestety, I Wojna Światowa przerwała zaawansowane prace.
Przed wojną okolice Wasiliszek były bardzo ludne: po podziale parafii między Wasiliszki Stare i Nowe w każdej z nich mieszkało z górą po 5 tys. wiernych! (w 1912 r., gdy kościół pw. św. Jana Chrzciciela w dzisiejszych Wasiliszkach Nowych był we władaniu cerkwi prawosławnej, w wasiliskiej parafii było 10046 wiernych).
Czasy II Wojny światowej oszczędziły świątynię. Wola Boża nie mogła dopuścić, żeby Jego tak cudowny dom padł w gruzach. Jednak bardo trudne były czasy komunizmu ateistycznego, kiedy to wrogom wiary udało się kościół zamknąć na 31 lat (od 1957 do 1988 r.). Na szczęście i wtedy nie zabrakło ludziom głębokiej wiary i odwagi w zachowaniu nietykalnego stanu kościoła. Szczególnie zasłużonymi w opiece nad świątynią byli panowie Józef Słapik i Kazimierz Markiewicz, Józef Karpowicz. Ze wspomnień Pani Reginy Jakubaszko: "Jak kościół był zamknięty, to było strasznie. Odrazu chodzili i modlili się, a tu raptem zakryli na zamek. Oni zakryli, a ludzie zdjęli ten zamek, przyjeżdżała władza, nawet wyrzucali z kościoła. Potem kościół zaczął ciec trzeba było kryć, żeby nie Józef Karpowicz i nie Kazimierz Markiewicz, to niewiadomo, czy mielibyśmy ten kościół. Władza zabierała kościoły na spichlerze, koniusznie". Pan Markiewicz, kiedy w końcu lat osiemdziesiątych ulżyło komunistyczne prześladowanie wiary, przyczynił się do ponownego otwarcia kościoła. Początkowo przyjeżdżał tu z kapłańską posługą ks. Tadeusz Krisztopik, któremu z czasem przyszli z pomocą księża Michalici: ks. Czesław Kustra, a potem ks. Józef Tyniec. Od 1999 r. jako proboszcz pracuje ks. Zbigniew Draguła, który oprócz kościoła parafialnego dojeżdża do czterech kaplic: Hołowiczpole (św. Kazimierza), Bojary (św. Michała Arch.), Karewicze (M.B. Nieustającej Pomocy) i Wojejkowce (Najśw. Serca Pana Jezusa).
Wnętrze wasiliskiej świątyni wprawia w zachwyt przestrzenią i bogactwem wyposażenia. Już samo bogactwo neogotyckiego stylu stwarza wyjątkową atmosferę. Na bogactwo wnętrza składają się: naturalna wielka figury Apostołów na filarach, św. Piotr w połowie nawy głównej będący kopią posągu z rzymskiej bazyliki Świętego Piotra, harmonijny, stylowy ołtarz główny ze stallami w prezbiterium. W centrum głównego ołtarza jest obraz M.B. Nieustającej Pomocy zasłaniany obrazem Matki Bożej Różańcowej, najprawdopodobniej pochodzącym z kościoła w Wasiliszkach Nowych. Podczas każdej Mszy św. obraz Matki Bożej Rożańcowej odslania się uroczyście podczas śpiewanej pieśni "O Maryjo, witam Cię". Zwraca uwagę ołtarz św. Antoniego z malowanym sklepieniem i ołtarz Męki Pańskiej. Ołtarz Męki Pańskiej jest jedyną w swym rodzaju konstrukcją przedstawiającą w figurach historię od Wielkiego Czwartku po Zmartwychwstanie. Natomiast artystycznie wykonane stacje Drogi Krzyżowej i witraże (najprawdopodobniej także postacie Apostołów) pochodzą z warszawskich warsztatów "św. Łukasza".
Cieszy troska, jaką parafia otacza pamiątki swej dawnej przeszłości. W miejscu, gdzie znajdowało się prezbiterium dawnego drewnianego kościoła stoi dziś kapliczka z figurą Pana Jezusa. Wygląd tejże starożytnej świątyni uwieczniony jest w jednym z witraży. Wnętrze stuletniej świątyni kryje w sobie skarby o wiele wieków wcześniejsze, jak choćby obraz św. Piotra i Pawła, św. Antoniego, czy Matki Bożej Różańcowej. Bogu niech będą dzięki, za ich zachowanie w dziejowych burzach! I ludziom, że odważnie potrafili bronić świadectwa wiary przodków!
Bogactwo kościoła nie ogranicza się do sztuki materialnej. Największym skarbem każdej parafii jest lud wierny, który swą wiarą, życiem, nauką i pracą buduje Boże Królestwo i chwałę Boga Stwórcy. Wyrazem dojrzałości i głębokiej wiary wspólnoty parafialnej są powołania do służby w Kościele. W ostatnich latach z Wasiliszek Starych wyszło kilku kapłanów: ks. Stanisław Łaban (wyświęcony w 1997 r.; proboszcz w Bieniakoniach), ks. Antoni Kozłowski (wyśw. 2003 r.; prób. w Wiszniewie) i ks. Leon Mozgiel (wyśw. 2003 r. pracujący w diec. Witebskiej). Nie brakuje powołań zakonnych: siostra Nereusza (Alina Podzielińska), pochodząca z Wasiliszek, pracuje w Nowogródku jako mistrzyni nowicjatu Sióstr Nazaretanek. W Grodzieńskim Seminarium Duchownym, na III roku studiów przygotowuje się do kapłaństwa kleryk Paweł Barcewicz.
Dziś Wasiliszki Stare liczą 78 mieszkańców, wszyscy katolicy (w całej parafii, w 35 wioskach, jest 1200) i 32 domy. W jednym z nich urodził się i mieszkał przez 19 lat Czesław Wydrzycki - Niemen. Dziś dom stoi opuszczony, a na drzwiach wisi żałobny wianek. Świątynia w Wasiliszkach miała dla Czesława szczególne znaczenie. Jednym z jej budowniczych był Jakub Wydrzycki, dziadek artysty, a jego imię zostało wyryte na fundamentach neogotyckiej budowli. Natomiast imię znakomitego piosenkarza zostało zachowane w tablicy pamiątkowej, która została umieszczona w kościele w rocznicę śmierci muzyka z inicjatywy parafian i Towarzystwa Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej.
Historia kościoła - jubilata jest wymownym przykładem duchownego związku świątyni z ludem wiernym. Przedstawiając jego trudne dzieje widać przywiązanie parafian do własnej świątyni. Kościół wyrósł z ludźmi, wytrwał z nimi w okresach radości i był niemym świadkiem ich wiary w latach prześladowań. Dzisiaj dostojna świątynia w Wasiliszkach Starych jest dumą swych parafian i pomnikiem wierności Bogu ich przodków i dzisiejszego młodego pokolenia.
Opr. AW