Polskie pismo historyczno- krajoznawcze
na Białorusi

 

Mosarz

W dniach 26-27 sierpnia Towarzystwo Kultury Polskiej Ziemi Lidzkiej zorganizowało dla swoich członków pielgrzymkę do świątyń jubileuszowych. Trasa tym razem wiodła przez Wilejkę, Budsław, Głębokie, Mosarz, Brasław. Notatki z tej pielgrzymki chcę rozpocząć z miejscowości, która właśnie zainspirowała ten wyjazd. Będąc na Szkole Letniej Polskiej Macierzy Szkolnej z Grodna miejscowość ta zauroczyła wszystkich uczestników i nie mogłem nie podzielić się radością od jej nawiedzenia również z Lidzianami.

Proszę wyobrazić sobie białoruską wieś położoną wdali od szlaków komunikacyjnych (prawie godzinę jechaliśmy piaszczystą drogą) i niespodziewanie - oaza, cudowny zakątek pośród białoruskiej szarzyzny - piękny park przy kościele. Dookoła czyściutko, niema i gałązki złamanej, kawałku papieru na ziemi i ławki nie porysowane. Wszystko inaczej niż na co dzień. Wszystko to dzięki księdzu proboszczowi.

Parafialny kościół w Mosarzu fundacji Roberta i Anny z Platerów Brzostowskich powstał w 1792 roku i nazwany na cześć fundatorki. Kościół murowany w neoklasycystycznym stylu. W 1870 r. oraz w latach 90-ch ubiegłego stulecia wierni stali w obronie kościoła przeciw przeróbce w cerkiew prawosławną. Kościół został odnowiony w 1922 roku i 90-ch latach. Początkowo przy kościele była drewniana dzwonnica, na miejscu której w latach 1926-1931 wybudowano murowaną. Święto parafialne zostało ustanowione na dzień 24 czerwca przez papieża Piusa X w 1908 roku ku czci świętego Jana Chrzciciela.

W bocznej kapliczce kościoła znajdują się relikwie św. Justyna. Św. Justyn urodził się i większość życia spędził w Palestynie, gdzie jego rodzina należała do rzymskich kolonizatorów. Od młodości pasjonował się problemami filozoficznymi. W wieku 33 lat przyjął chrzest, będąc przekonany, że tylko w chrześcijaństwie jest pełna prawda. Aby skuteczniej służyć chrześcijaństwu, udał się do Rzymu, gdzie założył szkołę. Wydał dwie apologie w obronie wiary. Swoją działalnością wywołał w kręgach pogańskich nienawiść ku sobie i został oskarżony. Zginął za panowania cesarza Marka Aureliusza, prawdopodobnie w 165 roku, ścięty mieczem. Jest uważany za jednego z najwybitniejszych apologetów chrześcijaństwa. Relikwie przywiózł Antoni Koszyc od papieża Benedykta XIV w 1754 r. Początkowo znajdowali się w kościele jego fundacji w Starym Miadziole. 78 lat później po zamknięciu kościoła jego córka Anna za zgodą władz kościelnych i świeckich przywiozła je do kościoła w Mosarzu, ponieważ tu mieszkała jej córka Barbara hrabina Brzostowska. Od tego czasu cudowne relikwie byli honorem tutejszego ludu i bronili świątynię przed zamknięciem. Do roku 1928 relikwie znajdowały się w głównym ołtarzu.

W 1945-46 rr. proboszczem był ks. Bolesław Gajmar, z 1948 r. po 1954 r. dojeżdżał ks. Ryszard Stagandal z Parafianowa, a następnie w latach 1954-61 po powrocie z zesłania ks. Michał Sucharewicz. Do 1988 r., kiedy to parafię objął Władysław Zawalniuk, stałego proboszcza nie było. W 1990 r. proboszczem został ks. Józef Bulka, który całkowicie odmienił oblicze tej ziemi. Architekt i ogrodnik wokół kościoła założył piękny park i ogród z rzadkimi roślinami, kwiatami, fontanną, sadem kamieni oraz licznymi rzeźbami. Czy ktoś mógł oczekiwać, że w głuchej białoruskiej wsi ujrzy "Pietę" znakomitego Michała Archanioła. Uporządkowano cmentarz, gdzie wybudowano 14 stacji Męki Chrystusa - Kalwaria Mosarska.

16 listopada 1996 roku w święto Matki Bożej Ostrobramskiej została wyświęcona jak na razie jedyna na Białorusi jej kaplica.

Kościół i park są swoistą wizytówką dzisiejszej zwyczajnej białoruskiej wsi. W przeszłości miejscowość miała swoiste okresy świetności. Pierwszymi dziedzicami Mosarza byli prawdopodobnie Deszpot-Zenowiczowie. W pierwszej połowie XVII w. przeszedł on do Marcjana Wołłowicza, pisarza ziems­kiego wileńskiego, żonatego z Anna Pacówną (zm. 1649), następnie jako wiano córki Piotra Paca (zm. 1642), woj. trockiego, Anny, zamężnej za Piotrem Karo­lem Dołmat-Isajkowskia h. Prus I, Mosarz dostał się w jego posiada­nie. Córka Piotra Karola Isajkowskiego (zm. 1640), łowczego W. Ks. Litewskiego - Zofia poślubiła w 1657 r. Wiktora Kons­tantego Mleczkę h. Doliwa, pułkownika, staros­tę żmudzkiego, wniosła cały ogromny majątek w dom mężows­ki. Urodzona z tego małżeństwa córka Konstancja poślubiwszy Ja­na Władysława Brzostowskiego h. Strzemię (1646-I710), kasztelana trockiego, otrzymała Mosarz w posagu, w ten sposób dobra te, znów jako wiano, na okres blisko dwustu lat, znalazły się już teraz w nieprzerwanym w linii męskiej posiadaniu rodziny Brzostowskich. Dopiero w drugiej połowie XIX wieku w posagu N. Brzostowskiej, która poślubiła Edmunda Piłsudskiego h. Kościesza odm., syna Kaliksta i Eweliny Oskierko zaś wnuka Ludwika, na przeciąg dwóch pokoleń Mosarz przeszedł do rodziny Piłsudskich, Ostatnim właścicielem tych niegdyś bardzo obszernych dóbr, z czasem mocno okrojonych a następ­nie zniszczonych przez pierwszą wojnę światową, był syn Edmunda - Kalikst Piłsudski.

Wielką rezydencją stał się Mosarz w drugiej połowie XVIII w., gdy właścicielem tych dóbr został najmłod­szy syn Józefa Brzostowskiego, pisarza litewskiego i jego drugiej żony, Ludwiki Sadowskiej - Robert Brzostowski (ur. 1748), kasztelan połocki, od 1773 r. żonaty z Anną Plater, kasztelanką trocką.

W 1915 r. organizacja o nazwie Pols­kie Towarzystwo Opieki nad Zabytkami w Moskwie delegowała do Mosarza Fr. Szwocha, który wykonał na miejscu szereg zdjęć i akwarel. W oparciu o nie Marian Morelowski opracował i wydał w 1927 r. małą broszurkę, która była próbą monografii pałacu. Praca ta została napisana prawie wyłącznie na podstawie początkowej do­kumentacji fotograficznej, bez zaznajomienia się z obiektem na miejscu, jest więc bardzo fragmentaryczna. Fundatorzy wzniesionego w Mosarzu w latach 1775-1790 pałacu, Robert i Anna Brzostowscy, uchodzili za ludzi skąpych, jednak na budowę jego wydać musieli krocie, choć pałac ten, może nawet nie całkowicie wykończony i olśniewający swymi wnętrzami, od strony zewnętrznej prezentował się skromniej. Pałac nakrywał wysoki, gładki, czterospadowy dach gontowy.

Jeśli bryła pałacu od strony zewnętrznej sprawiała wrażenie ciężkiej i surowej, wnętrza zdumiewały bogactwem pomysłów dekora­cyjnych, wykonanych głównie w gipsie, ale także w stiuku i terakocie. Szkoda, że nie jest znany dokładny układ poszczególnych sal i pokoi, szczególnie ''paradnych", W ich szeregu poczesne miejsce zajmowała sala zwana "królewską". Posiadała ona wszystkie ściany oraz sufit pokryte grubą warstwą gipsu, w którym nieznany, przypuszczal­nie francuski artysta wyrzeźbił doskonałe w proporcjach ornamenta­cję. Dołem obiegał salę gładki parapet wysokości około l m. W gór­nych partiach ścian utrzymanych w kolorze bladoniebieskim, w po­lach ujętych w duże kwadratowe ramy, w równych od siebie odstępach, umieścił artysta owalne medaliony z wyobrażeniem wszystkich królów i królowych polskich, poczynając od Piastów i zaopatrując je u do­łu w odpowiednie napisy informujące. Medaliony te połączył ze sobą zŕ pîmîńą stylizowanego drzewa genealogicznego. Ornamenty i medalio­ny miały kolor biały. Prostokątne pola wypełniały sceny batalistyczne. W rogu sali "królewskiej" stał oryginalny piec w postaci piramidy umieszczonej na pięciu kulach, wspartych na czworógranistej podstawie. W części górnej o kształcie piramidy, w medalionie ozdobnym zwieńczonym buławą i skrzyżowanymi insygniami umieszczona była płaskorzeźba wyobrażająca Pogoń, a całość piramidy wieńczyła korona królewska.

Podobny wygląd i kształt posiadał umieszczony po przeciwnej stronie sali francuski w wyrazie kominek klasycystyczny, dekorowany w sposób niemal identyczny. Tytko miejsce medalionu z Pogonią za­stąpiono popiersiem króla Stanisława Augusta, nad którym wymodelowano także dwa skrzyżowane berła

Posadzka z desek, dotyczy to zresztą wszystkich innych pomiesz­czeń pałacu w Mosarzu, świadczyłaby, że nie został on wykończony ostatecznie lub uległ jakiejś katastrofie. Stosunkowo także skromne drzwi sali "królewskiej" z profilowanymi płycinami, podobnie jak ramy okienne, lakierowane były na kolor biały.

Dzięki sporej dokumentacji wiemy dość dokładnie jak wyglądała sala "królewska" nawet w szczegółach. Niestety nie dotyczy to innych sal i pokoi.

W pałacu nie brakło również modnej w XVIII w. chińszczyzny. W stylu tym dekorowany był jeden pokój, znany z dwu fragmentów: kominka i supraporty. Kominek, prawdopodobnie z czarnego i białego marmuru w części dolnej posiadał dekorację stosunkowo skromną, natomiast nad wydatnym białym gzymsem w prostokątnych ramach na ciemnym tle umieszczona została kompozycja figuralna wykonana z białego stiuku lub może tylko z gipsu. Na wysokim cokole, pod draperią siedziała ze skrzyżowanymi nogami postać męska ubrana w strój wschodni, otoczona poniżej z każdej strony cokołu, czterema mniejszymi postaciami męskimi. Być może, iż miało to być wyobraże­nie Konfucjusza i jego uczniów. W całości dominował styl klasycystyczny, a w tradycji właścicieli utrwaliło się przekonanie, że do budowy pałacu sprowadzono Włochów.

Nie ma przekazów żadnych mówiących o tym, w jaki sposób pałać był urządzony, jakie posiadał dzieła sztuki i pamiątki rodzinne, gromadzone przecież w ciągi kilku pokoleń i co się z nimi stało. Fotografie z okresu pierwszej wojny światowej świadczą o wielkim zaniedbaniu, w jakim zabytek znajdował się w tym czasie. Część su­fitu sali "królewskiej" podparta była belkami, a obok pieca przebi­to w ścianie otwór, w którym umieszczono dodatkowe drzwi. Zdaje się, że nie był to jeszcze wynik działań wojennych. Tylko w niektó­rych pokojach spotykało się umeblowanie stylowe, obite barwnym materiałem w kwiaty. Parter sprawiał wrażenie niezamieszkałego i wręcz pozostawionego własnemu losowi. Dlaczego tak się działo - nie wiadomo. Dnia 24 listopada 1918 r. pałac został spalony. Zawaliły się wszyst­kie stropy, zniknęły bez śladu dekoracje, kominki, posągi. Do okre­su międzywojennego przetrwały tylko ruiny zewnętrzne, z wmurowaną we frontową elewację pałacu tablicą mówiącą o tym, iż Stefan Bato­ry idąc na Psków nocował w tym domu. Fakt ów potwierdza tezę, iż przed klasycystycznym pałacem Brzostowskich istniał w Mosarzu ja­kiś inny większy dwór czy zameczek, z którego przy rozbiórce zdję­to pamiątkową tablicę i wmurowano ją w ścianę nowego pałacu.

Jak już wspominałem ostatnimi właścicielami Mosarza byli Piłsudscy - Edmund i Kalikst, którzy bez wątpienia miały jakieś związki rodzinne z Piłsudskimi z Zułowa. Podania rodzinne mówią, że Józef Piłsudski był w Mosarzu przed pierwszą wojną światową, jednak został przyjęty tylko w przedpokoju pałacu. Rewolucyjne i socjalistyczne zainteresowania nie pochwalała wileńska szlachta. Jedyny późniejszy kontakt był prawdopodobnie w końcu lat 20-ch, gdy zmarł ojciec Kaliksta i kancelaria marszałka J. Piłsudskiego przysłała telegram kondolencyjny. 17 września 1939 r. Kalikst Piłsudski z żoną i starszą córką zostali aresztowani przez oddział Armii Czerwonej i ślad po nich zaginął. Taki los spotkał wielu mieszkańców naszych ziem - i bogatych i biednych.

Aleksander Kołyszko

??????.???????