|
Droga Miłosierdzia
Duch polski Ewangelii sługa, ziemia polska ze swem społeczeństwem ciało. Polska zmartwychwstaje w ciele, w którym cierpiała i złożona została w grobie przed lat stu. Polska w osobie wolnej i niepodległej staje i Słowiańszczyznie dłoń podaje.
A. Mickiewicz
W uroczystość św. Aniołów Archaniołów w roku ogłoszonym przez UNESCO rokiem Mickiewiczowskim Bóg powołał na Grodzieńszczyźnie nowego biskupa. Na 1/3 zwiększył się tym samym episkopat kościoła katolickiego na Białorusi. Nowo wyświęconym biskupem został proboszcz dwóch kościołów w pierwszej stolicy Wielkiego Księstwa Litewskiego, kościołów pod wezwaniem św. Michała Archanioła i Przemienienia Pańskiego znanego jako fara Witoldowa w Nowogródku. W tym ostatnim kościele jak wiemy 200 lat temu został ochrzczony Adam Mickiewicz. Warto przypomnieć, że w tym również kościele brał ślub z Zofią Holszańską król Polski, a zarazem Wielki Książe Litewski Jagiełło. Ze związku tego rozpoczęła się sławna i wielce zasłużona dla Rzeczypospolitej dynastia Jagiellonów.
Pięknie udekorowana bazylika katedralna w Grodnie wypełniona jest wiernym ludem katolickim oczekującym na historyczną chwilę konsekracji. Zauważam przed ołtarzykiem z figurą Matki Boskiej Fatimskiej modlącą się na różańcu grupę wiernych. "Tu jest prawdziwy kościół, - wskazując na nich szepnął znajomy z Polski, - bo to właśnie oni obronili wiarę na tych ziemiach." Figura Matki Bożej wywołuje refleksje. Przypomina się poruszenie jakie wywołała peregrynacja figury Fatimskiej w moim rodzinnym mieście Lida. Powstaje w pamięci postać św. Maksymiliana Kolbego, który tu w Grodnie wydawał znane powszechnie pismo katolickie "Rycerz Niepokalanej", a który w czasach zalewu czerwonego ateizmu powiedział: "Widzę Niepokalaną stojącą na murach Kremla". Dzisiaj to stało się rzeczywistością, gdy podróżująca po Rosji figura Fatimskiej Pani stanęła w ubiegłym roku na placu Czerwonym. Spełniają się słowa Matki Bożej, która w Fatimie tuż przed rewolucją październikową przestrzegając świat przed "błędami Rosji", zapowiedziała jednak jej nawrócenie i triumf swojego Niepokalanego Serca.
Pieśnią "Chrystus wodzem. Chrystus królem..." rozpoczyna się uroczysta liturgia Mszy Świętej, w której uczestniczyło oprócz biskupów z Białorusi i arcybiskupa europejskiej części Rosji Tadeusza Kondrusiewicza 14 biskupów z Polski, 230 kapłanów reprezentowało Kościół Katolicki na Białorusi. Głównym konsekratorem był ks. kardynał Kazimierz Świątek, metropolita mińsko-mohylewski. Towarzyszyli mu nuncjusz Apostolski na Białorusi i biskup Grodzieński.
"Drogi moje nie są drogami waszymi" - tymi słowami z Ewangelii przywitał wiernych ordynariusz diecezji grodzieńskiej ks. bp. Aleksander Kaszkiewicz. "Na 29 września po ludzku sądząc, - mówił dalej biskup, - planowaliśmy uroczyście urządzić imieniny ks. Michała Woronieckiego, ojca duchownego naszego wyższego seminarium z racji 90-go roku życia. Tym czasem Michał obchodzi imieniny w niebie, w innej rzeczywistości. My cieszymy się nowym biskupem, który jest po o. Michale kolejnym ogniwem historii Kościoła na Białorusi. (...) Był świadkiem prześladowania kościoła, a teraz jest świadkiem odrodzenia kościoła na Białorusi. I sam bierze w tym czynny udział. Dźwiga zburzone świątynie. (...)"
Zatłoczony kościół sprawił, że okazałem się przy wyżej wspomnianej figurze Matki Bożej fatimskiej i całą Mszą św. przeżywałem przy tej figurze pod obrazami Jezusa Miłosiernego i bł. s. Faustyny i na cały przebieg tych uroczystości patrzałem przez pryzmat Bożego Miłosierdzia. Przypomniało się, że pierwszy biskup kościoła katolickiego na Białorusi ks. Tadeusz Kondrusiewicz rozpoczynał swoją misję kapłańską jako wikary w Ostrej Bramie. Tam, jak wiemy, był wystawiony po raz pierwszy dla publiczności obraz Jezusa miłosiernego namalowany według wskazówek bł. s. Faustyny. Obecny biskup Grodzieński przed powołaniem na biskupstwo pełnił funkcję proboszcza w wileńskim kościele św. Ducha, w którym znajduje się wspomniany obraz. Ks. bp. Kaszkiewicz jeszcze jako proboszcz przyjął ten cudowny wizerunek Miłosiernego Pana po długiej jego "tułaczce" w czasach prześladowań wiary do swego kościoła i był propagatorem jego kultu. Już jako biskup umieścił podpis z tego obrazu "Jezu, ufam Tobie!" w swoim herbie biskupim. Z kolei metropolita kościoła na Białorusi ks. kardynał Świątek w swoim herbie ma wizerunek "Tej, co w Ostrej świeci Bramie" - Matki Miłosierdzia. Te widziane znaki Bożej Opatrzności jaskrawie wskazują na+ Boże Miłosierdzie, które ogarnia kościół na Białorusi i dzisiejsza uroczystość staje się kolejnym tego dowodem.
Liturgia Słowa w tej uroczystej Mszy św. jakby zachęcała do większego zaufania Bogu. Słyszymy w niej wyznanie Nataniels powołanego przez Chrystusa na Apostoła: "Ty (Chrystus) jesteś Synem Bożym, Ty jesteś królem Izraela": (J.1.49) I odpowiedź Chrystusa: "Ujrzysz większe rzeczy niż to. (...) Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, ujrzycie niebo otwarte i aniołów Bożych wstępujących i zstępujących na Syna Człowieczego." (J.1.50-51). Po przyjęciu Chrystusa w słowie następuje wzruszająca chwila. Biskup nominat wobec całego kościoła klęka przed swą mamą i prosi ją o błogosławieństwo przed przyjęciem sakry biskupiej. W tym drżącym głosie kobiety-matki w uciszonym kościele: "Ojcze, ja cię błogosławię w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego" - słyszało się głos całego Kościoła-Matki. Po matczynym błogosławieństwie biskup nominat podchodzi do głównego konsekratora w towarzystwie ks. prałata Lucjana Chmielowca, Wikariusza Generalnego archidiecezji mińsko-mohylewskiej oraz ks. prałata Wincentego Lisowskiego, dziekana lidzkiego, którzy proszą metropolitę o wyświęcenie na biskupa brata w kapłaństwie. "Ojcze, Święta Matka Kościół. Prosimy aby wyświęcił .." - i zadrżał głos wypowiadającego te słowa ks. Lucjana Chmielowca. Nie dziwiło to nikogo. Ks. Lucjan jest świadkiem tajnych święceń kapłańskich ks. Antoniego. Nie było wtedy w 1977 r. w zamkniętej świątyni nikogo oprócz niego i udzielającego święceń wypędzonego przez władze państwowe ze swej stolicy biskupiej bp. Sładkiewiczusa. Nie dziwiono się więc wzruszeniem starszego kapłana, świadka święceń w zamkniętej świątyni, kiedy przedstawiał kandydata na biskupa Kardynałowi, biskupom w przepełnionej tym razem bazylice katedralnej.
Zostaje odczytany Akt nominacyjny Stolicy apostolskiej w języku łacińskim, polskim i białoruskim i podpisany namiestnikiem św. Piotra - Janem Pawłem II. "... Przychylając się bez zwątpienia do postulatu czcigodnego brata Aleksandra Kaszkiewicza biskupa grodzieńskiego proszącego o kapłana znakomitych cnot i najlepszej nadziei, uważamy godnym by ci ten urząd powierzyć..."
Homilia wygłoszona przez pierwszego w powojennej historii Białorusi biskupa, a obecnie arcybiskupa Moskwy Tadeusza Kondrusiewicza jeszcze bardziej odsłoniła opatrznościowe tajemnice biskupiego powołania ks. Antoniego Dziemianko. Arcybiskup powiedział, że 4 lipca 1998 r. na zakończenie spotkania grupy wiernych z Rosji i Azji Środkowej w prywatnej bibliotece Jana Pawła II, Papież powiedział: "Dzisiaj obchodzę 40 rocznicę mojej nominacji biskupiej". I dalej mówił ks. arcybiskup Kondrusiewicz: "Było to dla nas wielkim zaskoczeniem. Złożyliśmy Ojcu Świętemu życzenia. (...) A trzy godziny później! Trzy godziny później na sali posiedzeń rozniosła się wieść, że Białoruś ma nowego biskupa. (...) Jeszcze jeden pasterz przychodzi na tę odradzającą się po długich dziesięcioleciach prześladowań wiary ziemię. Przychodzi w ten sam dzień, kiedy Ojciec Święty obchodzi 40-tą rocznicę swojej nominacji biskupiej. (...) Ludu wierny diecezji grodzieńskiej, czy wiesz co dzisiaj na tym miejscu, w tej katedrze dokonuje się?! Stare królewskie miasto Grodno ma swoją bogatą historię i widziało wiele. Tu żył i przeszedł do wieczności Kazimierz Królewicz. Tu żył i pracował wzrastając w miłości męczennik XX wieku św. Maksymilian Maria Kolbe. Do tego Grodna przybył pierwszy biskup na Białorusi. A przecież jeszcze nie tak dawno, jeszcze 10 lat temu marzyliśmy aby Bóg dał taką łaskę aby w tym mieście było przynajmniej dwóch księży. Taka jest prawda. Tym bardziej w Grodnie nigdy nie było dwóch biskupów. Dzisiaj są. I to też jest prawdą. To jest rzeczywistość. I dokonuje się to w uroczystość Świętych Archaniołów.(...)
I On (Bóg) pisze prosto na krzywych liniach historii i wyznaczając kierunki jej rozwoju. Jako pomocniczy biskup na stolicę biskupią w Grodnie przychodzisz z Nowogródka, miasta historycznego, o którym w tym roku świat szczególnie pamięta z okazji 200-ej rocznicy urodzin wielkiego poety, wieszcza Adama Mickiewicza. To on powiedział: "Wierzysz, człowieku, że Bóg narodził się w żłobie. Ale biada tobie, jeżeli nie narodził się w twoim sercu". (...) A ty, ludu wierny, nie bój się, jak wzywa nas do tego Ojciec Święty Jan Paweł II, otworzyć drzwi Chrystusowi, otworzyć na roścież..." - zakończył arcybiskup.
Po pięknej homilii nastąpił obrzęd konsekracji biskupa. Najważniejszym znakiem-gestem było złożenie rąk biskupów konsekrujących na głowę kandydata, co oznacza uroczyste przekazanie władzy i włączenie go do kolegium biskupów Kościoła powszechnego. Na naszych oczach dokonuje się tajemnica narodzenia nowego apostoła Chrystusa. Po słowach: "... czuwaj nad całą owczarnią nad którą Duch Święty ustanowił cię biskupem abyś kierował Kościołem Bożym" - zrozumieliśmy, że już mamy nowego hierarchę katolickiego kościoła. Zabrzmiały głosy wiernych: "Niech będzie Bogu chwała, cześć i uwielbienie!" Pełni przeżyć tej niepowtarzalnej chwili szykowaliśmy się duchowo, by godnie przeżyć te misterium Mszy św. i otworzyć swe serca na przyjęcie Jezusa w Eucharystycznym ciele.
Na zakończenie uroczystości składano wiele życzeń księdzu biskupowi. W imieniu sióstr zakonnych złożyła życzenia siostra przełożona Domu Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu, z którymi przez 14 lat współpracował w Nowogródku nowo wyświęcony biskup.
Na zakończenie uroczystości zabrał głos ks. biskup pomocniczy Antoni Dziemianko: "Chcę podziękować Bogu w trójcy Świętej Jedynemu za tę pełnię kapłaństwa, którą dzisiaj w ten dzień świętego Michała Archanioła otrzymałem. (...) Eminencjo, ks. kardynale, niezmiernie wdzięczny jestem, że się zgodził w ten dzień być głównym konsekratorem. W Tobie widzę przedstawiciela kościoła, który był niszczony w naszym kraju, ale który wytrwał dzięki także twojej postawie. I sprawdzili się słowa Chrystusa: "A bramy piekielne Go nie zwyciężą". I cieszę się, że przekazałeś tę sukcesję właśnie ty, świadek wiary i męczennik Gułagu stalinowskiego." Nie zabrakło bardzo ciepłego podziękowania rodzicom: "Niech dobry Bóg przyjmie duszę ś. p. mego taty Bernarda, żeby miał radość wieczną w niebie za to, że przekazał dla mnie łaskę wiary, że ochrzcił w Kościele katolickim i że nauczał w trudne czasy wojującego ateizmu."
Misterium Mszy św. zakończyło się, pozostawiając w sercach jej uczestników Światło Łaski. Przez widzialne znaki i wydarzenia dotknęła duszę człowieka łaską niewidzialnego Boga. Pozostańmy jeszcze przez chwilę w kościele i przyjrzyjmy się herbu bp. Dziemianko umieszczonemu przy ołtarzu. Jest on wyrazem i znakiem jego pasterskiej posługi. Z lewej strony widzimy wizerunek św. Archanioła Michała, z prawej zaś Matki Bożej z nowogródzkiej fary. Umieszczenie tych postaci jest bardzo symbolicznym. Dzień święceń biskupich przypadł w święto Aniołów Archaniołów, ks. Dziemianko odbudował kościół pw. św. Michała w Nowogródku, św. Michał jest w herbie miasta Nowogródka. A przede wszystkim to patron Kościoła na Białorusi. Matka Boża "co gród nowogródzki ochrania z jego wiernym ludem" dla naszego Wieszcza cudem przywróciła zdrowie, dla wiernych była i jest Pośredniczką Łask. Matka Boża to ta "co Jasnej broni Częstochowy, i w Ostrej świeci Bramie", jest tą samą Bożą Rodzicielką z naszych Trokiel. Właśnie w Trokielach ks. Arcybiskup Nuncjusz Papieski oznajmił wolę Ojca Świętego o powołaniu nowego biskupa na Białorusi. W centrum umieszczony krzyż wpisany w kotwicę. W tarczy herbowej umieszczono zawołanie, zawierające myśl - program: "UT UNUM SINT", czyli "Aby byli jedno". Mówiąc o wizerunku krzyża wpisanym w kotwicę ks. biskup wyraził swoje pragnienie: "Chcę też aby krzyż z kotwicą wskazywał na Ducha Świętego, któremu poświęcony jest obecny rok w cyklu przygotowania do wielkiego jubileuszu chrześcijaństwa.
Wracałem do Lidy późnym wieczorem. Deszcz, który rozpoczął się w poprzednią noc padał nadal. Za jeden dzień jesień zrobiła duży krok naprzód. Jednak pomimo złej pogody w sercu świeciło słońce. Wsiadając do autokaru relacji Grodno - Mińsk spostrzegłem piękny obraz Jezusa Miłosiernego, umieszczony w jego salonie. I przypomniało się wydarzenie opisane przez bł. s. Faustynę podczas wystawienia w 1930 r. cudownego obrazu Miłosiernego Pana w kaplicy ostrobramskiej. Ujrzała wówczas błogosławiona Chrystusa, takiego jak na obrazie, idącego ponad Wilnem, "a miasto to było założone siatką i sieciami. Kiedy Jezus przeszedł, przeciął wszystkie sieci, a w końcu zakreślił duży znak krzyża świętego i znikł". I chociaż mogłoby się wydawać, że coraz to większa noc zapada nad ludzkością, to jednak daje się zauważyć ponad tym wszystkim coraz to mocniejsze, wszechogarniające światło Miłosierdzia Bożego. Jezus Miłosierny kroczy nad Białorusią ją błogosławiąc.
Czesław-Piotr