|
Nasi krajanie
Witold Pilecki
Witold Pilecki bohater okresu wojny z Niemcami 1939-1945, żołnierz podziemia, patriota, udowadniający miłość ojczyzny wspaniałymi czynami, został oskarżony o zdradę narodu, któremu poświęcił się bez reszty. Został skazany na śmierć i zniesławienie. Jego męczeńska śmierć okryta jest tragicznym całunem bratobójstwa narodu polskiego. Angielski historyk, profesor Foot zalicza Witolda Pileckiego do sześciu najodważniejszych oficerów II Wojny Światowej.
Witold Pilecki należał do rodziny osiadłej na Wileńszczyźnie od pradziadów. Powstanie 1863 roku
zniszczyło dobrobyt rodziny. Dziadek został skazany na Sybir, ojciec Julian musiał opuścić ojcowiznę szukając pracy. Po ukończeniu Instytutu Leśnego w Rosji znalazł on tę pracę aż w dalekiej, słabozaludnionej Karelii. Tam w Ołuńcu urodził się w roku 1901, z matki Zadużki Osiecimskiej, syn Witold. Matka była dla dzieci budzicielką ducha polskiego. W zapadłym Ołuńcu, w salonie pana rewizora leśnego, wisiał na ścianie cykl obrazów Artura Grottgera "Polonia" i "Lituania", których smutną treść patriotyczną tłumaczyła matka dzieciom. Czytała im bajki z "Bajarza polskiego", a gdy dzieci podrosły - "Trylogię" Sienkiewicza.
W roku 1910 rodzina wraca z obszczyzny do Wilna, gdzie Witold będzie uczęszczał do gimnazjum. Pierwsza Wojna Światowa zmusiła do kontynuacji nauki w Rosji, skąd dopiero w roku 1919 matka z dziećmi wraca do Wilna, tracąc kontakt z mężem z powodu rewolucji bolszewickiej. Witek wstępuje natychmiast do harcerstwa i mając lat siedemnaście pomaga bronić Wilna przed bolszewikami. Później zapisuje się na wydział sztuk pięknych Uniwersytetu Stefana Batorego, lecz wkrótce musi porzucić studia, by zarabiać na życie jako skromny urzędnik w Nowo-Święcianach. Od 1926 roku osiadł w folwarku swego ojca - Sukurcze, które leżą w kilku kilometrach od Lidy koło Krupowa. W 1929 roku poznał w Krupowie młodą nauczycielkę - Marię Ostrowską i w 1931 roku oni pobrali się. Był jednym z organizatorów lidzkiego harcerstwa, Straży Ogniowej oraz szwadronu kawaleryjskiego na terenie lidzkiego powiatu. Był on na naszych terenach człowiekiem wnoszącym w codzienne życie wyższy poziom cywilizacyjny.
Zmobilizowany w roku 1939 dowodzi przez krótki czas swoimi "Krakusami" przydzielonymi do 77 pułku piechoty w Lidzie, by prędko znaleźć się w dywizjonie kawalerii majora Włodarkiewicza. Gdy ta dywizja, okrążona przez Niemców, musiała się poddać, mjr Włodarkiewicz oraz ppor. Pilecki przedostają się do Warszawy, gdzie postanawiają przejść do konspiracji. Razem zakładają już w połowie października 1939 roku, jedną z pierwszych wojskowych organizacji konspiracyjnych pod nazwą Tajnej Armii Polskiej (TAP). W tym czasie sprawa niemieckich obozów koncentracyjnych, w szczególności Oświęcimia, nabrała znaczenia dla całego narodu. Był stworzony projekt, który spotkał się z aprobatą całego kierownictwa. Chodziło o ochotnika, który by się przedostał za druty Oświęcimia i wykonał niebezpieczne zadanie. Na ochotnika zgłosił się Witold Pilecki. Zgłoszenie się na ochotnika do piekła, jakim był Oświęcim, stanowiło czyn graniczący z szaleństwem. Niemal pewnością było albo zniszczenie fizyczne w męczarniach, albo kompletny zanik energii i ducha, spowodowany strasznymi warunkami obozu.
Wykonanie planów wojskowych przez więźnia wydaje się nieprawdopodobieństwem. A jednak Witold Pilecki przetrwał w obozie dwa i pół roku pod nazwiskiem Tomasza Sierafińskiego. On wykonał wszystkie postawione mu zadania. Po wypełnieniu, 28 kwietnia 1943 roku razem z dwoma towarzyszami ucieka z obozu. Ucieczka się udała. Na wolności, pod Warszawą, Pilecki włączył się natychmiast w nurt pracy konspiracyjnej. Awansowany na rotmistrza, bierze udział w powstaniu Warszawskim, otrzymując rozkaz sformowania oddziału dla akcji bojowej. Z dostępnej relacji dowiadujemy się, że Pilecki i jego towarzysze dostali polecenie wykonania zadań bojowych takich, jak oczyszczenie z Niemców małego Getta. Po kapitulacji oddziałów powstańczych rtm. Pilecki zostaje wywieziony razem z innymi oficerami do Oflagu w Warnau. Z wyzwolonego Oflagu przedostaje się on razem z grupą oficerów polskich do Ankony we Włoszech, miejscu postoju sztabu generała Andersa. O Pileckim dowiadujemy się dopiero w roku 1948 z prasy warszawskiej. Podaje ona, że w dniu 3 marca przed Rejonowym Sądem Wojskowym w Warszawie rozpoczął się proces Witolda Pileckiego. Akt oskarżenia był bardzo obszerny. Proces odbył się przy zamkniętych drzwiach. Wyrok był wiadomy od początku. Ogłoszony został 15 marca 1948 roku. Witold Pilecki został skazany na karę śmierci. Wyrok był niezwykle surowy i bezwzględny. Nie wzięto pod uwagę ofiarnej służby Pileckiego w walce z Niemcami. Był to wyrok czysto polityczny względem żołnierza polskiego, nie polityka. Późniejszy rząd Gomułki, zwolnił skazanych w 1956 roku i przywrócił im prawa obywatelskie. Tylko Witold Pilecki, skatowany przy przesłuchaniach, został stracony bez prawa pochowania przez rodzinę. Prośba o wydanie ciała skierowana do ówczesnego premiera Cyrankiewicza pozostała bez odpowiedzi.
Niewiadomo gdzie spoczywają zwłoki bohaterskiego syna Ziemi Lidzkiej, jest symboliczny grób na Powązkach, tablicy pamiątkowe w kościele św. Stanisława Kostki, Katedrze Polowej WP w Warszawie. w 1990 r. rotmistrz Witold Pilecki został uniewinniony
Naród polski czci swoich bohaterów. Postać Witolda Pileckiego powinna się wyłonić z zapomnienia i na Ziemi Lidzkiej. Jego czyny wojenne w walce z Niemcami, pełne samopoświęcenia, wskazują na siłę patriotyzmu polskiego. On nam daje przykład prawdziwego poświęcenia dla dobra Ojczyzny.
Ola Makaro, Aleksander Siemionow.
Witold Pilecki.
W nowogródzkiej ziemi nad rzeczką Lidziejką,
co przepływa obok zamku Gedymina
rozłożony wokół starego zamczyska,
od wieków istnieje stary gród Lida.
Od Lidy na zachód kierując się stale,
zanim Dzitwę osiągnie się w jej biegu,
przed rzeczułką Krupką, co płynie przez olsze,
z trudem można dojrzeć dwór stary, ukryty
wśród chaszczy, w zarośla głęboko zaszyty.
Tu leżą Sukurcze z ich świetną przeszłością
w niepamięci ludzkiej dawno pogrzebane,
Sukurcze ze względu na ziemię pszeniczną
przez lidzkich rolników "złotym jabłkiem" zwane.
Posiadały niegdyś bór wielki, sosnowy,
ciągnący od dworu aż po samą Lidę.
Za "miatieżność" w okresie powstania
Moskale część lasu Sukurczom zabrali.
I odtąd pod Lidą - ciemne pasmo lasów
uznano za lasy, co przeszły na stale
od rządu ruskiego po wieczne już czasy.