|
Maryla
Kiedy jedziemy szosą z Lidy do Wilna, w połowie drogi mijamy dużą wieś - Bieniakonie. Tam, obok kościoła (kilka lat temu świątynia ta została zwrócona wiernym) znajduje się grób kobiety, którą uwielbiał nasz wielki krajan - Adam Mickiewicz. 23 grudnia 1993 r. minęła 130 rocznica jej śmierci. Od tego czasu prochy tak drogiej dla wielkiego Adama osoby spoczywają w Ziemi Lidzkiej.
Nowogródek, Świteź, Tuhanowicze - to dla nas bardzo bliskie słowa. Wiemy, że w tych właśnie okolicach zrodziła się wielkość geniusza narodowego. Tutaj Adam spotkał Marylę Wereszczakównę. Pokochali się wzajemnie. Ale o rękę Maryli ubiegał się nie tylko Adam. Drugim konkurentem był bogaty hrabia Puttkamer. Rywalizacja Adama z zamożnym hrabią była nierówna, rodzice wybrali Puttkamera, bo biedny romantyk, wierszopisarz Mickiewicz nie mógł nic dać ich córce poza uczuciem. Maryla, pomimo że postąpiła zgodnie z wolą rodziców - serce miała rozpalone miłością do Adama. Do ostatniej chwili wierna była swojemu pierwszemu wybrańcowi.
Po wyjściu zamąż, Maryla zamieszkała w majątku męża, w Bolcienikach, niedaleko od Bieniakoń. Mickiewicz, pomimo że była ona już panią hrabiną Puttkamerową, do czasu wyroku skazującego go na wydalenie z kraju, kilkakrotnie jeszcze bywał w Bolcienikach, w towarzystwie swoich przyjaciół. Wtedy też, w tajemnicy przed otoczeniem, odbywał spotkania z Marylą. O spotkaniach tych wiedział jedynie krewny poety, ks. Paweł Hrynaszkiewicz, który jako proboszcz w pobliskich Wielkich Solecznikach, do pewnego stopnia odgrywał nawet rolę pośrednika w rzadkich chwilach spotkań zakochanych. Spotykali się najczęściej w gaju, o północy. Jednak spotkania te skończyły się niebawem bezpowrotnie. Poeta wyjechał z Polski. Maryla często potem odwiedzała ten gaik. Wyżłobiła nawet własnoręcznie krzyż na kamieniu, na który kiedyś razem siadywali.
O dalszym życiu Maryli wiemy tylko, że dla Puttkamera była najlepszą żoną, dzielnie pomagała mężowi w jego pracy nad podniesieniem oświaty i materialnego bytu włościan. Pierwsza opłakała śmierć swojego męża. Sama zmarła podczas powstania styczniowego, 23 grudnia 1863 r. Jej ostatnie słowa przed śmiercią brzmiały. "Za Kraj, za męczenników". Zeszła z tego świata w zupełnym niemal zapomnieniu.
Kiedy stajemy nad jej grobem, mimo woli nasuwa się pytanie - dlaczego poeci nie mają szczęścia w miłości? A może, gdyby je mieli, nie byłoby ich poezji? Podobnież i Mickiewicz, gdyby nie doznał zawodu w swojej płomiennej miłości, nie zasłynąłby jako geniusz, a literatura nie miałaby z pewnością takich arcydzieł, które Mickiewicz stworzył pod wpływem silnych przeżyć wewnętrznych. Obok grobu Maryli, pochowana została jej córka - Karolina Rychlewiczowa, uczestniczka powstania styczniowego, zmarła w 1923 r., przeżywszy lat 83.
Pamiętajmy o tym świętym miejscu na Ziemi Lidzkiej. Jakże dobrze, że w Bieniakoniach żyje nasz sprawdzony przyjaciel, Michał Wołosewicz. Jest to wielki wielbiciel Mickiewicza. Sam napisał wiele wierszy o Wieszczu i jego miłości do Maryli. Nigdy nie odmawia opowieści o tym związku, a ja sam uważam, że jest on strażnikiem tego wielkiego uczucia. Daj mu Boże zdrowia.
Aleksander Siemionow
Kilka słów o cmentarzu w Bieniakoniach
Cmentarz katolicki w Bieniakonach zlokalizowany jest na pn. od miasta i kościoła. Istnieje ok. 2500 grobów w tym zachowało się ok. 600 nagrobków powstałych przed 1945 r., najstarszy z 1862 r. Daje się zauważyć zdecydowaną przewagę inskrypcji w języku polskim jakkolwiek zdarzają się również inskrypcje w języku litewskim.
W latach 1951-1988, kiedy parafia była pozbawiona księdza, na cmentarzu doszło do niekontrolowanych pochówków, m.in. na alejach. Obecnie nowy ksiądz doprowadził do likwidacji oddzielnych ogrodzeń poszczególnych nagrobków. Pojedyncze elementy metalowych ogrodzeń po zdemontowaniu posłużyły do ogrodzenia całego cmentarza. Ścięto wszystkie drzewa (najstarsze dochodziły do 80 cm średnicy). Aby uzyskać miejsce na aleje cmentarne planowano kontrowersyjne rozwiązanie, polegające na przeniesieniu z różnych miejsc cmentarza starych nagrobków i na zgromadzeniu ich przy jednej alei, tworząc w ten sposób swoiste lapidarium.
Cmentarz przykościelny, zlokalizowany jest po pn. stronie kościoła p.w. Św. Jana Chrzciciela. Zachowało się 7 nagrobków (z lat 1856-1925) z czytelną inskrypcją, w tym jedna w j. litewskim. Najbardziej znany jest nagrobek Marii z Wereszczaków hr. Puttkamerowej (1799-1863), sławionej przez poematy A. Mickiewicza. Żeliwny krzyż (utrącony) leży obok nagrobka.
D.Ś.