|
Lida przed laty...
W lutym 1939 roku Lida żyła obchodami 76 rocznicy Powstania Styczniowego, podczas którego mieszkańcy dali dowód swojego przywiązania do polskich tradycji. Obchody te związane były w głównej mierze z osobą Ludwika Narbutta."Z okazji przypadającej 76 rocznicy powstania styczniowego odbyło się w kościele farnym w Lidzie uroczyste nabożeństwo z udziałem pocztów sztandarowych licznych organizacji i stowarzyszeń, oraz z licznym udziałem wojaka, przedstawicieli władz i społeczeństwa. O godz. 13 w sali kinoteatru "Era" zorganizowano okolicznościową akademię z udziałem dziatwy szkoły powszechnej im. Ludwika Narbutta. Tegoroczną uroczystość zorganizował Obywatelski Komitet Obchodu Powstania Styczniowego w Lidzie".
Poświecenie sztandaru szkoły im. Ludwika Narbutta
"22.I.1939 roku odbyło się w Lidzie uroczyste poświęcenie sztandaru szkoły powszechnej III stopnia nr 5 im. Ludwika Narbutta. Poświęcenie było poprzedzone uroczystym nabożeństwem w kościele parafialnym, na które przybyli: grono nauczycielskie, komitet rodzicielski i przedstawiciele organizacji społecznych. Następnie w sali kina "Era" odbyło się wręczenie sztandaru i wbicie gwoździ"
Budowa szkoły powszechnej im. Ludwika Narbutta
"Rada Miejska Lidy wyłoniła z pośród siebie specjalną komisję, mającą na celu ustalenie miejsca budowy gmachu szkolnego im. Ludwika Narbutta. Komisja ta po ustaleniu placu zajmie się również jego wykupieniem na własność miasta. Do budowy gmachu Zarząd Miejski zamierza przystąpić w najbliższym sezonie budowlanym."
Oprócz rocznic mieszkańcy Lidy i całego województwa nowogródzkiego mieli również i inne problemy. Jednym z nich była ochrona zabytków. Zabytkowy klasztor pod Nieświeżem służy obecnie jako skład siana i słomy. "Pod Nieświeżem znajdują się ruiny dawnego klasztoru tzw. "Świętokrzyskiego", ufundowanego w XV w. przez Radziwiłłów. Po powstaniu styczniowym najeźdźcy klasztor ten należący do oo. jezuitów zamknęli i od tej chwili pozostaje bez opieki, aż do czasu, kiedy komisarz policji rosyjskiej Pleczonko otrzymuje go wraz z okalającymi terenami na własność. Wnuczka Pleczonki wyszła za mąż za Stankiewicza - gospodarza, w posiadaniu którego klasztor pozostaje do chwili obecnej. Kilkanaście lat temu zwietrzałe mury klasztorne zwaliły się częściowo od strony północnej, grzebiąc żonę Stankiewicza. Ponieważ zabytek pozostaje bez opieki i służy obecnie za skład siana i słomy, a właściciele burzą go, należałoby zainteresować tym wojewódzkie władze konserwatorskie. Bądź co bądź klasztoru, w którym w roku 1863 odlewano kule dla powstańców nie należy niszczyć. W lecie ub. roku (1938) runął dach i jeśli nie zostaną przedsięwzięte kroki w celu zapobieżenia dalszego burzenia klasztoru, to przestanie on w niedługim czasie istnieć."
(oprac. R.K.)